Sama nazwa zabiegu brzmi przerażająco - dłutowanie ósemki - i rzeczywiście - to niezbyt miłe przeżycie, może trochę boleć, ale nie należy nastawiać się na horror. Na prawdę wiele ludzi ma tą "przyjemność" mieć to po kilka razy.
Rzecz polega na usunięciu zębów, które jeszcze "nie wyrosły" - przecina się wtedy dziąsło, odłupią kawałek kości, "wydłubuje" ząb z zębodołu oraz zaszywa dziąsło. Szwy zdejmuje się po tygodniu lub trochę dłużej w zależności od konkretnego pacjenta. Większość lekarzy przepisuje antybiotyk, by zapobiec zakażeniu, jakie powodują bakterie - oczywiście nie muszą one jeszcze działać - nie ma reguły. Niezbędna jest też stała i wzmożona higiena jamy ustnej, która niekoniecznie jest przyjemna, nitkowanie, szczotkowanie... Sam pacjent zazwyczaj przeżywa kilka dni przeszywającego bólu oraz opuchlizny (przez pierwsze 3 dni po zabiegu narasta, przez kolejne 3 - maleje aż do normalnego, naszego wyglądu.
Zabieg ten zaleca się osobom, właściwie są zmuszone - których ósemki nie mają szansy odnaleźć się w gęsto już zapełnionej przestrzeni jamy ustnej. Wrastałyby gdzieś w policzek, gdyby postanowiły się wydostać - dla tego lepiej je usunąć nim zaczną szkodzić.
Oczywiście wszystko odbywa się w znieczuleniu miejscowym, dla wielkich paników - w znieczuleniu całkowitym - zwłaszcza, gdy pozbywamy się wszystkich ósemek na raz. Zalecamy wszystkim pacjentom spokój. Dłutowanie to jeszcze nie amputacja ręki, po operacji można schudnąć, bo jedzenie nie sprawia później przyjemności, no i perspektywa mycia dokładniejszego dbania o higienę po każdej przekąsce odbiera apetyt. Bardzo przydatne jest wtedy jedzenie dla dzieci czyli papki dla dzieci. Dodatkowo warto "na siłę" otwierać usta, bo po tym zabiegu łatwo się nabawić szczękościsku. Na cierpienia pomogą okłady z lodu i środki przeciwbólowe lżejszego lub cięższego (przepisane przez chirurga szczękowego)kalibru. Po tygodniu jest już prawie normalnie. Kość zasklepia się jeszcze przez jakiś czas, ale to nie daje żadnych przykrych objawów. Trzeba o zęby dbać!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Administrator nie odpowiada za treść komentarzy. Zapraszam do komentowania i niemarudzenia.